Witam Was cieplutko w ten słoneczny, nieco chłodny ranek :)
Jakie macie na dzisiaj plany? Ja niestety muszę zostać w domu i wyczekiwać dwóch kurierów :)
Udało mi się znaleźć w końcu mieszkanie :) Będę mieć uroczy pokoik (przynajmniej tak wygląda na zdjęciach). Jutro na 16 jestem umówiona z właścicielką, jestem nastawiona na podpisanie umowy i wpłacenie zaliczki :)
Jak go urządzę i jeśli będziecie zainteresowane, to wstawię zdjęcia :)
Właśnie jem drugie śniadanie. Dobrze czytacie. Pewnie dopiero wstałyście i zaczynacie swój pierwszy posiłek - przy okazji chciałabym Wam życzyć smacznego :) Ja obudziłam się przed 5, a o 6 zjadłam śniadanko. Staram się jeść co 4 godziny i na razie mi to wychodzi :)
Wczoraj przy okazji drobnych zakupów w Naturze, sprzedawczyni podarowała mi Czasopismo Uroda. Znalazłam tam kupon -40% na kosmetyki Yves Rocher, niestety ważny do 12 sierpnia, ale i tak w moim mieście nie ma kosmetyków tej marki, więc nic chyba nie straciłam :)
Na śniadanie (chyba już swoją czwarte dzisiaj) skusiła się i moja najukochańsza kicia Figa. Kocham ją bezwarunkowo ❤ Ma 3,5 miesiąca :) Wczoraj się nam zgubiła, szukaliśmy jej z wujkiem ponad godzinę i nic. Ja oczywiście szukałam zalana łzami, aż w końcu odpuściłam i nagle... przybiegła Figa! Nie wiem gdzie ta diablica się schowała, bo nigdy nie wychodzi poza nasz teren (dom i ogród z podwórkiem). Myślę nad czipem, ale słyszałam, że jak się zgubi to i tak nie ma żadnej bazy i jej nie namierzy? Jak to jest, Dziewczyny?
Wczoraj minął tydzień odkąd uśpiliśmy naszą ukochaną psinkę - 13letnią Korę :( Nie będę nawet wypisywać co jej dolegało, ale było tego naprawdę dużo, nie jadła od tygodnia... I to nie tak, że jej nie leczyliśmy. Co 2 miesiące (bo na tyle wystarczała kuracja) wzywaliśmy do niej lekarza, który dawał jej antybiotyki, zastrzyki wzmacniające i witaminy. Każda taka kuracja to wynosiła nas ok. 300zł. Same widzicie, że to dużo pieniędzy, a kuracja nie była długotrwała. Gdyby chociaż naprawdę jej pomagała i choroba się nie wracała. Z każdym miesiącem było coraz gorzej. Zapadła więc ta smutna decyzja... Zawsze będę za nią tęsknić i o niej pamiętać...
A tutaj pamiątkowe zdjęcie przyjaciółek :)
E D I T:
Apteka Gemini dosłała 150ml wody termalnej Avene i dorzuciła w gratisie 50ml Wody termalnej La Roche Posay (będę mogła sobie porównać).Naprawdę polecam Wam z całego serca tą aptekę.
Miłego dnia
Buziaki
Mniam, ale mi ochotę narobiłaś na truskawki ;))))
OdpowiedzUsuńzbieram się któryś raz z kolei na skomentowanie tego wpisu, jakoś mi nerwy puszczają za każdym razem kiedy chcę coś napisać...
OdpowiedzUsuńparę lat do tyłu byłam zmuszona uśpić swoją Kicię, nic już nie pomagało a Kociczka się tylko męczyła.
wyglądał tak samo jak Twój obecny Kociak, cały czarniutki.
mimo takiego upływu czasu wciąż się nie mogę opanować i po prostu ryczę jak bóbr.
trzymaj się Kochana, wiem, że na pewno jest Ci okropnie.
także życzę Ci siły do przetrwania smutnych chwil i dystansu do tego wszystkiego, bo ja wciąż go nie mam.
; *******
Mniammm pyszności:)) szkoda,że mam takiego lenia i nie chce mi się robić drugich śniadań :P Zapraszam do mnie i liczę na komentarz:)
OdpowiedzUsuńŚniadanko prezentuje się smakowicie ;)
OdpowiedzUsuńKochana czy ja widzę Truskawki?mmmm
OdpowiedzUsuńależ smacznie się prezentuje to śniadanko.
OdpowiedzUsuńA w jakim mieście będziesz wynajmować ten pokój ;)?
Pies mojej przyjaciółki też się wabi figa :P
Figa jaka fajna ;) Śniadanie też bardzo fajne. Widzę, że na filologię się wybierasz, fajnie, ja jestem na rosyjskiej ;) Zapraszam do mnie. Book And Cooking
OdpowiedzUsuńMniam ale pyszności !
OdpowiedzUsuńO truskawki :) i jaki fajny kot!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://serial-lekarze-tvn.blogspot.com/2012/08/lekarze-odcinek-3.html
Pyszności ;d
OdpowiedzUsuńTruskaweczki <3
Usuńhaha cudowne przyjaciółki :D
OdpowiedzUsuńChciałabym takie sniadanie, omomom, miły widok z rana !
OdpowiedzUsuńxoxo
sooscandalous.blogspot.com
Śniadanie wygląda smakowicie :P
OdpowiedzUsuńJa sobie nie wyobrażam żeby uśpić mojego prawie 10 letniego pieska... Ale jak by cierpiał... Dobra dość bo zaraz się rozpłaczę. :'(
Dziekuję, a włosy ewidentnie odżyły. :) gdzie się wybierasz do szkoły ??? :)
OdpowiedzUsuńJaki kocurek piękny!!!
OdpowiedzUsuńale pyszne śniadanie! :D
OdpowiedzUsuńteż uśpiłam swoją psinkę kiedy przestała jeść , wolałam żeby się nie męczyła :/ ważne że w pamięci zostaną z nami na zawsze :)
OdpowiedzUsuńBiedny piesio, współczuje straty, znam ten ból uśpienia zwierza :(( Wasza Sunia na pewno była szczęśliwa w Waszej rodzinie. Trzymaj się ciepło i mocno Cię ściskam, będzie dopsze...
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWiem czym jest ból po stracie najwierniejszego przyjaciela-psa...Mój miał 17 lat kiedy musieliśmy go uśpić. Ale warto wspominac najmilsze chwile i nosic w sercu :)
OdpowiedzUsuńmniaaam <3 świetny blog! dodaję do obserwowanych ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie: http://gooodka.blogspot.com/ ;)
It's wonderful that you are getting ideas from this paragraph as well as from our dialogue made here.
OdpowiedzUsuńAlso visit my webpage: tanie przesyłki kurierskie
Biedna psinka;( My naszego Lopeza tez uśpiliśmy, już 1,5 roku temu;( on biedny już jednak nie chodził;(
OdpowiedzUsuńSmakowite śniadanko :)
OdpowiedzUsuń