Translate

piątek, 20 lipca 2012

Recenzja ujędrniającego olejku do ciała NIVEA Q10 Plus

Witajcie dziewczyny :)
Jak wakacje? :) Dostałam się na filologię germańską. Trochę się boję, wszyscy straszą, że nie dam sobie rady... Jest jeszcze możliwość zmiany kierunku... Ale tego zawsze chciałam - zostać w przyszłości tłumaczem.
Ale wracając do tematu! Tak jak wspomniałam w poprzednim poście - zakupiłam olejek do ciała Nivea.
Ten produkt zagości u mnie na dłużej! Jest lepszy od swojego starszego brata - wygładzającego olejku, który miałam okazję, kiedyś używać.


Obietnice producenta:
"Ujędrniający olejek do ciała Q10 plus jest rekomendowany aby:   
# Ujędrniać skórę  
# Zmiękczać i odżywiać skórę  
# Masować rozstępy

Działanie
NIVEA Q10 plus ujędrniający olejek do ciała Wielofunkcyjny olejek może być używany na całe ciało, aby pielęgnować, ujędrniać i poprawić naturalny wygląd skóry. Formuła olejku, wzbogacona naturalnym koenzymem Q10, działa w zgodzie z nią, aby poprawić jej wygląd. NIVEA stworzyła skuteczną formułę, która zapewnia rewelacyjne efekty dla Twojej skóry:  
# Ujędrnia skórę w zaledwie 2 tygodnie  
# Intensywnie nawilża skórę  
# Dzięki pielęgnującej formule zapewni Ci uczucie miękkiej skóry podczas masażu, także na rozstępach.

Idealny do masażu i rozpieszczania skóry dzięki przyjemnej i pielęgnującej konsystencji olejku. Dla lepszych rezultatów, rozmasowuj regularnie na wybranych obszarach ciała."

Skład:
Paraffinum Liquidum, Isopropyl Palmitate, Hydrogenated Coco-Glycerides, Persea Gratissima Oli, Ubiquinone, Linalool, Citronellol, Butylphenyl Methylpropional, Benzyl Alcohol, Alpha-Isomethyl Ionone, Limonene, Parafum.

Moja opinia:
Na razie nie zauważyłam ujędrnienia, ale to tylko olejek, więc nie oczekujmy cudów! Jednakże w połączeniu z peelingiem, masażem i dobrym serum ujędrniającym (np. Eveline) pewnie będzie niedługo różnica :)
Opakowanie: Ale reszta... WSZYSTKO NA PLUS! Olejek ma wygodną okrągłą buteleczkę, z której po przyciśnięciu wypływa odpowiednia ilość kosmetyku.
Konsystencja: Mógłby mieć jedynie bardziej treściwą konsystencję, być trochę gęstszy, jednakże obecna nie jest jakaś tragiczna!
Działanie: Bardzo przyjemnie się go rozsmarowuje, od razu czuć taki fajny poślizg na skórze i leciutkie nawilżenie :) Dosyć szybko się wchłania! I nie jest jakiś tłusty (moim zdaniem mniej tłusty od wygładzającego olejku z tej samej firmy).
Zapach: Jest przyjemny. Na szczęście nie pachnie identycznie jak balsamy z tej firmy - nie za bardzo podoba mi się ich woń. Po prostu, jest ładny, nienachalny, w sam raz na lato i nie tylko! Dla mnie to plus, ponieważ mam suchą, wrażliwą skórę i używam wielu kremów, mleczek i balsamów, no i nie lubię kiedy zapach się gryzą - w tym przypadku nie ma o tym mowy!
Wydajność: Po kilku aplikacjach wyraźnie widać zużycie, dlatego stwierdzam, że do wydajnych on nie należy :(

Cena: Ja zapłaciłam 14,99zł za 200ml produktu, regularna to 20,99zł w Rossmannie i 24,99zł w Drogerii Natura. Uważam, że mógłby być tańszy ze względu na swoją wydajność.

Ogólna ocena: kupujcie! :)

 Będę oceniać w motylkach :) 
__________________________________________________________
 Opakowanie:  5/5
__________________________________________________________
Konsystencja: 4/5
 
__________________________________________________________
Działanie: 5/5
  
__________________________________________________________
Zapach: 5/5
   
__________________________________________________________
Wydajność: 3/5
 
__________________________________________________________
Cena: 4/5
 
__________________________________________________________
Sumując: 4 motylki :)
__________________________________________________________

Myślę, że to dobry produkt. Dla mnie obecnie niezbędnik! 
Pozdrawiam :)

11 komentarzy:

  1. w takim razie muszę sie w niego zaopatrzyć:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przejmuj się tym co gadają! Napewno dasz radę :)!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ważne, abyś Ty wierzyła w to, że dasz radę.
    Jestem przekonana, że sobie świetnie poradzisz!:)

    Zapraszam do siebie:*

    OdpowiedzUsuń
  4. fajnie ♥

    zapraszam Cię na: http://madame-chocolate.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa jestem strasznie tego olejku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszędzie straszą :) Tylko straszą :) Ja w tamtym roku zaczęłam studia na politechnice, gdzie w liceum byłam w klasie humanistycznej. I co?? Nie miałam żadnych problemów ze zdaniem, na dodatek mam jedną z najwyższych średnich na roku, więc nie bój się, dasz sobie radę ;)))) Olejku nie posiadam, choć zobaczymy może kiedyś się skuszę ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. Czasem mozna zgrzeszyć :) ;)
    Foremki znlazłam w Tesco 75 sztuk za 3,99 na jakiejś promocji były

    OdpowiedzUsuń
  8. ale dlaczego masz nie dac sobie rady? miliony ludzi studiuje i daja rade to i Ty dasz! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. pewnie ze dasz sobie rade - a tak na marginesie to ja mieszkam w niemczech:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. super blog :) aa tego olejku jeszcze nie miałam :) co do studiów dasz radę , musisz wierzyć w siebie :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku
jest mi bardzo miło z powodu Twojej obecności na moim blogu, Twój komentarz pod tym postem sprawia mi ogromną radość ❤
Pozdrawiam ciepło i zapraszam do przeczytania następnego posta :)
Asia